Można by się zastanawiać czy najpierw Keith Richards wszedł na palmę, czy to może jednak palma pierwsza mu odbiła? Nie zmienia to jednak faktu, że przed nami bardzo szalony i przekrojowy muzycznie wieczór z gatunku tych, co do głowy strzeli, a że głowę Filip Górnik ma nie od parady, to z pewnością będzie doskonale. Od 19:00 before garden ze swoim happy hours, a od 22:00 istne szaleństwo.
Niech odbije nam palma! – gra Filip

