Swing Pod Siódemkami

17 lipca 2019

Kiedy

17.07.2019    
21:00 - 23:50

Gdzie

Region

Zapraszamy na środową potańcowkę, nawiązującą do dawnej Łodzi Jazzowej.

Wewnątrz kultowego lokalu przy Pasażu Rbinsteina czeka przestronna sala do tańca. Pod Siódemkami w latach 50. i 60. mieściło się lokalne centrum rozwoju muzyki jazzowej – czytaj więcej poniżej.

Potańcówka ruszy około g. 21.00.

Na parkiecie królować będzie swing, a w głośnikach utwory jazzowe z lat 30. i 40., idealne nie tylko dla tancerzy lindy hop (amerykańskiego tańca swingowego o korzeniach afroamerykańskich), ale też wielbicieli shaga, balboa, boogie woogie i wszystkich, którzy po prostu czują rytm w nogach! ????

wstęp wolny

____________________________________

Czemu Piotrkowska 77 jest tak ważnym adresem w historii łódzkiego jazzu?

Początek 1958 r., powstały rok wcześniej Jazz Club na Jaracza 7 staje się zbyt ciasny dla łódzkich muzyków. Klub Studencki (ZSP) przenosi się na parter Piotrkowskiej 77, do dawnego Pałacu Goldfedera i wkrótce przyczynia się do szalonej ekspansji jazzu w mieście Łodzi.

W marcu 1958 klub organizuje przegląd zespołów jazzowych, aby przyjąć najlepszych muzyków grających w „Siódemkach” na stałe. Wkrótce klub zaczynają odwiedzać światowej sławy muzycy, a bandy ZSP prezentują się za granicą. W soboty i niedzielę wieczorami regularnie usłyszeć było można „Swingtet Club 77”, a nocami trwało nieustające jam session. Po remoncie wnętrza jest nowocześnie i kolorowo, a na ścianach widnieje abstrakcyjna grafika.

„Pod Siódemkami” jak zaczęto nazywać klub, stał się naczelnym miejscem spotkań jazzmanów i mieścił wydarzenia towarzyszące ważnym dla środowiska imprezom, m.in. V-lecie Klubu Jazzowego ZSP, Łódzkie Spotkania Jazzowe czy międzynarodowy Jazz Jamboree. Pismo „Jazz” pisało o nim, że jest jedynym w Łodzi ośrodkiem prawdziwego jazzu. Podziwiano wytrwałość klubu w popularyzowaniu tego stylu w środowisku muzycznym.

Jerzy Krzywik KAZIMIERCZYK (Jazz w mieście Łodzi, 2005) pisał:
„Klub ‘Pod Siódemkami’ miał taką magiczną siłę przeciągania ludzi, którzy mieli pasje – w każdym z wielu rodzajów sztuki. Muzycy, plastycy, aktorzy, filmowcy – cała brać artystyczna tworzyła [tam] jakby centrum kultury ludzi młodych, otwartych na wszystko co nowe. (…) Tutaj stawiali pierwsze kroki (…) mistrzowie improwizacji i swingowania…”.

Poeta zaś, WOJCIECH MŁYNARSKI, wierszował:
„Gdy w życiu chandrę będę mieć,
Lub, gdy się wplączę w jakąś biedę,
Mam taki jeden adres:
Łódź, Piotrkowska 77”.

MICHAŁ URBANIAK:
„Łódź i klub pod 77 był dla mnie stolicą jazzu. Tam uczyłem się tej muzyki i pierwszy raz grałem w zespole Jurka Bożyka na pożyczonym saksofonie sopranowym.”

Obecnie na parterze pod adresem działa „Club 77” a także restauracja „Veranda”. W ogródku klubu, przy pasażu Rubinsteina, odbywają się letnie koncerty jazzowe, a wewnątrz imprezy specjalne i wieczorki taneczne.

Zdjęcia dzięki: https://fotopolska.eu/
Oprac. materiału Zuzanna Bociąga.

Napisz komentarz: