W porze w której wszystkie liście już pożółkły, a mrok i malancholia coraz zimniejszymi dłońmi dotyka naszych ust, czas udać się z nami na rowerze grungu, wprost do starego klasztoru i wysłuchać kawałka muzyki płynącej wprost z pogańskiej góry Ślęży!
Trzy gitary, perkusja i wokal. Kto nie słyszał, ten powinien a kto był ten wraca. Nietuzinkowe teksty prawdziwego polskiego grungu zapukają przed św. Mikołajem wprost do waszych serc.
wstęp : bezpłatny

